Ciekawa historia polskiej złotej monety
14 lipca 2011. Kategoria: Numizmatyka. Brak komentarzy.
W ofercie Skarbnicy Narodowej pojawi się zestaw dwóch złotych polskich monet z 1925 roku – Bolesław Chrobry. Moneta ta mają interesującą historię.
Otwarta w kwietniu 1924 roku Mennica Państwowa nie była w stanie wybić odpowiedniej ilości monet. Wynikało to przede wszystkim z ogromnego zapotrzebowania na monety spowodowane przeprowadzeniem reformy walutowej przez Władysława Grabskiego i zastąpieniem marki polskiej złotówką. W mennicy wybijano początkowo tylko dwu- i pięciogroszówki z datą 1923 i dopiero stopniowo emitowano kolejne nominały, bite dotychczas w mennicach zagranicznych.
Chcąc wzmocnić zaufanie do nowej waluty, jaką była złotówka, 20 stycznia 1924 roku prezydent Stanisław Wojciechowski wydał dekret, na mocy którego z jednego kilograma złota próby 900 należało wybić 3100 złotych. Oznaczało to, że jedna złotówka w złocie powinna zawierać 9/31 g czystego złota. Miano wybić nominały: 10 zł, 20 zł, 50 zł i 100 zł. Dekret nie wyznaczał żadnego limitu emisji.
Zbliżająca się w 1925 roku dziewięćsetna rocznica koronacji Bolesława Chrobrego stanowiła bardzo dobrą okazję do wybicia monet okolicznościowych ze złota. Warto zaznaczyć, że były one wybijane przez jakiś czas i nawet data 1925 jako rok rozpoczęcia ich emisji nie jest do końca pewna. Nie udało się nigdy zrealizować prezydenckiego dekretu, gdyż wybito tylko monety o dwóch nominałach: 10 zł i 20 zł. Projektantką, tych uważanych za jedne z najładniejszych monet polskich, była znakomita rzeźbiarka Zofia Trzcińska-Kamińska.
Bardzo ciekawy był sposób emisji monet. Zamawiane były w mennicy przez osoby prywatnie. Nabywca zobowiązany był do dostarczenia równowartości w złotym złomie próby 900 oraz do uiszczenia stosownej opłaty za wybicie. Według współczesnych katalogów wybito 50 350 sztuk monety dziesięciozłotowej oraz 27 240 sztuk monet o nominale 20 zł.
Oficjalnie monety złote były uważane za okolicznościowe, a nie obiegowe. Stanowiły pamiątkę, przechowywaną w klaserach, sejfach, pudełkach czy też w domowych zakamarkach. W związku z zaostrzająca się sytuacją międzynarodową wiele ze złotych monet z Bolesławem Chrobrym zostało przekazanych przez przedstawicieli ofiarnego społeczeństwa na zakup broni i wyposażenia wojska. Część znalazła się w depozycie bankowym i przeszła całą drogę złota Banku Polskiego.
W latach powojennych, po wprowadzeniu sklepów Pewexu, przedwojenne złote monety pojawiły się w sprzedaży. Ich proweniencja nie jest do końca jasna. Najprawdopodobniej pochodziły z przedwojennych zapasów Banku Polskiego. Kursowały także plotki, według których mennica wybiła kilkaset sztuk zachowanymi stemplami. Trudno dziś ustalić to jednoznacznie, gdyż w tamtych latach złoto i dewizy były problemem politycznym, a nie ekonomicznym i nawet dziś dostęp do wiarygodnych źródeł jest bardzo utrudniony.
Skarbnica Narodowa po raz pierwszy ma w ofercie polską złotą monetę z okresu dwudziestolecia wojennego.